Narzeczeni!
W końcu. Chyba wszyscy na to czkali. Wolcha Redna i Len (coś tam,
coś tam) są parą. Kolejna prześmieszna książka o przygodach
wiedźmy zakochanej w wampirze i mającej za przyjaciół wąpierze,
trole, najemników i nie wiadomo kogo jeszcze. Dziewczyna kiedyś
chodząca z czosnkiem na szyi postanowiła zamieszkać „na stałe”
w Dogewie. Oczywiście, że to nie mogło się udać. Wciągu
zaledwie bardzo krótkiej chwili zdążyła załamać nogę, zerwać
zaręczyny, uciec, przeteloportować się na płynący statek swojego
byłego narzeczonego, uaktualnić zaręczyny, odkryć kilka tajemnic,
obserwować pojedynek Lena, patrzeć jak jej narzeczony znika w
morzu, wyjść za mąż i spędzić noc poślubną nad klifem mając
do towarzystwa ukochaną kiełbasę i Lena. To się nazywa życie. A
do tego wszystkiego wszyscy proszą ją by pozbyła się wąpierzy i
„takich cusików z zębami”, których w stodole pewnej kobiety
roi się jak szczurów. Czego chcieć więcej?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz